Łukasz Adamski Łukasz Adamski
113
BLOG

Skąd tyle martwych dusz w PO? Odpowiedź kryje się w Olsztynie

Łukasz Adamski Łukasz Adamski Polityka Obserwuj notkę 9

Jest takie stare teksańskie powiedzenie: "Mogłeś oszukać mnie raz. Ale nie pozwolę ci oszukać mnie dwa razy." Olsztyńska PO, która kompromituje się szybciej niż lecące kule z kałacha, dała po raz kolejny popis profesjonalizmu i praworządności. "Zarząd regionu Platformy Obywatelskiej uznał, że zjazd powiatu olsztyńskiego był nieważny. Przewodniczącego trzeba będzie wybrać raz jeszcze. Niektórzy już mówią o kompromitacji"- podaje GW. Do trzech pompowań razy sztuka?

 

Wczoraj, nomen omen, dawałem wypowiedź dla Polsat News na temat pompowania kół w lokalnej PO 5 lat temu. Pozwolę  więc sobie krótko przypomnieć sprawę, cytując fragment tekstu jaki popełniłem na ten temat wraz z Grześkiem Wierzchołowskim w Gazecie Polskiej 2 lata temu. „Bandycki numer”, „wyborczy szwindel Schetyny” -tak nazywali proceder pompowania kół lokalni działacze PO. Pierwszym, który  ujawnił cały spektakl z Grzegorzem Schetyną w roli głównej, był nieżyjący już Wojciech Niepokulczycki. W swojej książce " Ostatni epizod. Kto naprawdę rządzi miastem" opisał on cały mechanizm działania partii, która dziś rządzi naszym krajem. Warto również przypomnieć, że jedynym medium, które pisało o skandalicznym procederze  pompowania kół w olsztyńskiej PO była Debata.

W wyniku pompowania kół , dokonanego w 2006 r. przez przyszłego wicepremiera Schetynę i posła Sławomira Rybickiego, władzę w regionie przejęli działacze nie posiadający w Olsztynie żadnego społecznego i politycznego poparcia – wśród nich  były  wiceprezydent miasta Tomasz Głażewski, który notabene dziś zrezygnował z piastowania znaczącej funkcji w PO podobno z powodu…pompowania kół ( sic!). Przed wyborami parlamentarnymi w 2005 r.  koło nr 4  w ciągu kilku tygodni  zwiększyło liczbę swoich członków z 37 do 260.  Wojciech Niepokulczycki wysłał do klubowego kolegi list, z którego wynikało., że wśród dziesiątek nowych deklaracji członkowskich trudno znaleźć prawdziwą: do olsztyńskiego koła nr 4 zapisała się np. 92-letnia staruszka z Gdańska, całe rodziny członków tego koła, a także szkółka językowa jednego z działaczy. Zszokowany Niepokulczycki pisał również, że wśród dokumentów znajdują się „ewidentnie sfałszowane” deklaracje małżeństwa z Piotrkowa Trybunalskiego oraz nazwiska spisane... z cmentarnych nagrobków. Później do akcji wkroczył Grzegorz Schetyna, który  rozwiązał cały warmińsko-mazurskiego zarząd regionalny i przekazał władze w ręce Rybickiego jako „zarządcy komisarycznego”, który później wszedł z „jedynki” w Olsztynie do Sejmu. Następnie były wicepremier unieważnił uchwałę rozwiązującą słynne „napompowane” koło z udziałem m.in. 92-letniej staruszki z Gdańska, szkółki językowej i nieboszczyków z cmentarza. Na pytanie posłanki PO, Lidii Staroń, dlaczego uchwała nr 49 stała się nagle nieważna, Schetyna odpowiedział jedynie: „Nieważna, bo nieważna”.  Resztę tekstu przeczytajcie Państwo sobie sami.

Widać , że słoneczka Peru, najlepsi na najlepszych pretorianie Tuska okazali się zwykłymi platfusami i nie wyciągnęli żadnej lekcji z przeszłości. Po ostatnich wyborach władz powiatowych wielu działaczy zwracało m.in uwagę, że: „w wyborach miały brać np. osoby do tego nieuprawnione, nie zapewniono też tajności głosowania. Na dodatek mówi się o instrukcjach i ściągach, które otrzymali uczestnicy zjazdu sprzed tygodnia” ( cytat z GW). Działacze partii domagają się poza tym weryfikacji rzeczywistej liczby członków poszczególnych kół PO w Olsztynie bowiem wśród zarzutów pod adresem organizatorów było m.in. sztuczne zawyżanie liczebności kół, tylko w celach wyborczych.

Pierwsza o nieprawidłowościach mówiła niezawodna w takich sprawach Lidia Staroń, która doprowadziła chyba już większość platfusów olsztyńskich do stanu pędzącego na WTC Ali Akcy. Ja naprawdę zastanawiam się czy działanie niektórych lokalnych członków PO wynikają z ich głupoty czy bezczelności. Dawno pogodziłem się z tym, że w partiach politycznych nie ma zbyt wielu ideowców. Dotyczy to  zresztą każdej dotowanej przez podatników quasi politycznej mafii, zarówno z lewa jak i  z prawa. Jednak PO przyciąga szczególnie  mocno  cwaniaczków, którzy nie mieliby zapewne oporów przed pójściem do ugrupowania skończonego łachudry w czerwonym czy biało- czerwonym krawacie. To już dawno przestala być „konserwatywno-liberalna’ partia o twarzy intelektualistów i przedsiębiorców. A to, że mają Gowina, Mężydłę, Czumę i paru innych porządnych gości ( i pań rzecz jasna) o niczym nie świadczy.  Wisienka na torcie jest zawsze mile widziana. Szczególnie jak tort jest przesiąknięty cyjankiem. Niestety na tle kraju olsztyński przykład wyróżnia się szczególnie. Najpierw szwindel z pompowaniem kół i koalicja z byłym komunistycznym cenzorem , oskarżonym o gwalt na urzędniczce, Czesławie Małkowskim następnie  przerżnięte wybory prezydenckie i trwanie w opozycji (co w sytuacji, gdy partia cieszyła się ponad 50% poparciem w skali kraju, jest osiągnięciem wybitnym), teraz znów bardzo prawdopodobne pompowanie kół i zapewne komisarz z centrali. Cóż, przynajmniej kupidyni z partii miłości są konsekwentni w swoich działaniach.

Swoją drogą to ciekawe kto tym razem znajdzie się wśród członków PO? Może okaże się, że członkiem partii rządzącej w naszym pięknym mieście jest sam Mikołaj Kopernik? W końcu wydobyto niedawno jego zwłoki i ktoś mógł wpaść na pomysł wpisania go na listę obecności. Skoro ktoś wpadł na genialny pomysł zapisania do PO całej szkółki językowej czy prawie 100 letniej babci, to może znalazło się również miejsce dla drużyny piłkarskiej z klasy C ( premier lubi kopać piłkę, nie?) bądź menela z Dworca Głównego ( elektorat socjalny by przyciągał). No chyba, że nowy/ były przewodniczący restaurator podawał swoim gościom na deser deklarację członkowską. Cóż może być piękniejsze niż bycie w jednej drużynie z Rychem, Zbychem, fryzjerczykiem z Bygdoszczy, gejem z SLD z penisem i gnatem w łapach, rozhisteryzowanym filmowcem,  specem od owadów nienawidzącym już chyba wszystkich poza Donem Tuskeone, różnymi komuchami czy nawet piękną i bestią?! Chyba  powinienem przestać chodzić do knajp bo jeszcze znajdę się na liście członków tego, pożal się Boże, ugrupowania, podpisując przez przypadek pakt z Belzebubem.   Jest jednak jeden plus całej tej sytuacji. Może dowiemy się czy w prawyborach prezydenckich głosowało niecałe 50% członków PO bo olali sobie show Donalda,  czy może część z nich głosować nie mogła bo albo mają 100 lat albo leżą w grobach?

Łukasz Adamski, redaktor Frondy i naczelny portalu www.debata.olsztyn.pl

Łukasz Adamski. Teolog, dziennikarz, publicysta. Publikował w Ozonie, Gazecie Polskiej, Rzeczpospolitej, Polsce „The Times", Uważam Rze. W Polskim Radiu Olsztyn prowadził autorską audycję „ Kontrowersyjny Salon". Obecnie jest publicystą portalu Fronda i naczelnym portalu Debata. Napisał książkę „Wojna Światów w Popkulturze".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka